Walka z nielegalnym hazardem to walka z wiatrakami

W Polsce pomimo wprowadzenia restrykcyjnych przepisów i podniesienia kar finansowych dla organizujących nielegalne gry hazardowe walka z nielegalnymi salonami gier i kasynami nadal wydaje się być mało skuteczna.

Dlaczego kary za nielegalny hazard w polsce nie są egzekwowane

W kwietniu 2017 roku polski rząd wprowadził monopol państwa na rynek gier hazardowych, przyznając Totalizatorowi Sportowemu kontrolę nad automatami do gier poza kasynami oraz grami hazardowymi online. Jednocześnie znacząco podwyższono wysokość kar finansowych za nielegalne działania w tej branży. W 2023 roku sięgają one nawet 100 tys. PLN za jedno urządzenie. Gdy wskutek nalotu policyjnego zarekwirowanych zostanie 10 takich urządzeń, kara dla nielegalnego operatora wynosi minimum milion złotych.

Problem w tym, że surowe kary istnieją tylko na papierze i w praktyce okazują się być praktycznie nieściągalne. W 2022 roku Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) nałożyła aż 2024 grzywny kary finansowe na łączną kwotę niemalże 640 milionów złotych. I teraz niespodzianka – niemal wszystkie z nich pozostają niespłacone lub są ściągane w symbolicznych kwotach. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że na 2024 nałożone kary pieniężne sporadycznie wpłynęły symboliczne sumy, a zdecydowana większość pozostała nieopłacona.

Skalę zjawiska ilustrują liczby. Tylko w 2023 roku łączne kwoty kar wynosiły w Polsce 462 mln PLN, ale odzyskano z nich zaledwie 1/462 czyli dokładnie milion złotych! To zjawisko wskazuje na poważny problem z egzekwowaniem kar nałożonych na podmioty prowadzące nielegalny hazard. Nawet mimo wysokiej wysokości kar, skuteczność ściągania tych kar spada. Lobby hazardowe pozostaje wpływowe, a brak egzekucji może wynikać z obaw przed utratą wpływów z tego sektora.

Warto zaznaczyć, że nielegalny hazard w Polsce nadal kwitnie, a państwo traci znaczące kwoty pieniędzy. Należy podkreślić, że niska ściągalność kar wynika często z braku majątku lub źródeł dochodu firm prowadzących nielegalne gry hazardowe. Ponadto, niektóre podmioty prowadzące nielegalny hazard działają na tzw. „słupy,” co dodatkowo komplikuje proces egzekucji kar.

Omijanie przepisów na porządku dziennym

Walka z nielegalnym hazardem w Polsce staje się coraz bardziej skomplikowana, ponieważ wiele osób znajduje sposoby na omijanie przepisów i korzystanie z nielegalnych stron internetowych oferujących gry hazardowe. Pomimo surowych kar finansowych i zaostrzania przepisów, państwo zdaje się przymykać oko na ten problem.

Stowarzyszenie „Graj Legalnie,” które reprezentuje bukmacherów posiadających polską licencję, postanowiło zbadać, jak Polacy unikają przepisów dotyczących hazardu online. Wyniki są zaskakujące i wywołują wiele kontrowersji.

  • Według danych stowarzyszenia, w Polsce mamy 3,2 miliona dorosłych użytkowników internetu, którzy korzystają z nielegalnych stron hazardowych.
  • Stanowią oni 15,5% wszystkich dorosłych internautów. W praktyce każda z tych osób, formalnie rzecz biorąc, popełnia przestępstwo skarbowe, ale państwo zdaje się nie reagować na tę sytuację.
  • Wśród tych 3,2 miliona osób, 2,7 miliona gra w internetowych kasynach offshore
  • 1,4 miliona osób obstawia zakłady u bukmacherów, którzy nie płacą podatków w Polsce.
  • Wielu graczy korzysta z więcej niż jednej strony hazardowej, w tym z tych nielegalnych, często ze względu na bardziej atrakcyjne oferty bonusowe czy kursowe i brak opodatkowania w Polsce.

Gracze jednak znajdują skuteczne sposoby na uniknięcie sankcji. Według badań stowarzyszenia „Graj Legalnie” 22 procent użytkowników gier hazardowych online korzysta z obcych walut, a 16% korzysta regularnie z aplikacji VPN (Virtual Private Network), które pozwalają na ukrycie swojej tożsamości i lokalizacji. Te dwa rozwiązania pomagają unikać blokad i śledzenia przez administrację skarbową.

Coraz częściej gracze dokonują także płatności w kryptowalutach, co dodatkowo komplikuje egzekwowanie przepisów. W przeciwieństwie do Bitcoina czy Ethereum waluty takie jak Monero, ZCash czy Chainlink są praktycznie nie do wyśledzenia i gwarantują 100% anonimowość.

Polska na tle innych państw

Nasze Ministerstwo Finansów twierdzi, że sytuacja nad Wisłą nie jest wcale aż tak zła, jak mogłoby się wydawać. Raporty rządowe wskazują, że w 2020 roku szara strefa w zakresie gier hazardowych online wynosiła 40,3%. Dawało nam to lokatę poniżej średniej Unii Europejskiej, która wynosi 40,8%.

Jednakże badanie przeprowadzone przez firmę EY sugeruje, że obroty generowane przez nielegalne podmioty hazardowe w Polsce wzrosły z 3,5 miliarda złotych do 12,6 miliarda złotych w latach 2016-2020. Oznacza to, że budżet państwa odnotował stratę na kwotę ponad 2 mld PLN w podatkach.

Branża hazardowa podkreśla, że polski ustawodawca zastosował wysokie obciążenia podatkowe, co skutkuje niższą atrakcyjnością legalnych operatorów. W 2020 roku stawka podatku dla operatorów w Polsce wyniosła aż 38,5%!

Mimo prób walki z nielegalnym hazardem, sytuacja pozostaje trudna. Gracze znajdują coraz to nowe sposoby na omijanie przepisów, a nielegalni operatorzy nadal prosperują. Walka z nielegalnym hazardem pozostaje wyzwaniem zarówno dla Polski, jak i wielu innych krajów na świecie.

Podsumowanie

Walka z nielegalnym hazardem przypomina w Polsce walkę z wiatrakami. Szara strefa nie tylko nie maleje, ale z roku na rok rośnie. Podobnie rośnie liczba graczy, którzy deklarują korzystanie z kasyn dysponujących zagranicznymi licencjami w rodzaju Casino Hell Spin. Analitycy mówią jednak jednym głosem: dopóki nie nastąpi poluzowanie na rynku hazardowym w Polsce, trudno będzie całkowicie zlikwidować nielegalne kasyna i salony z automatami.

0
0
votes
Ocena artykułu
Subscribe
Notify of
guest
0 komentarze
Inline Feedbacks
View all comments